Płyn do demakjażu Gentle eye makeup remover Bourjois
Ostatnio dużo pisałam o tuszach do rzęs i cieniach w kremie. (tusz essence, tusz L’Oreal, tusze Maybelline, cienie w kremie make up for ever, cień w kremie Maybelline) Przychodzi jednak taki czas, że trzeba to wszystko zmyć i powstaje pytanie czym?
Testowane przeze mnie różne kosmetyki do demakijażu takie jak słynna bioderma, różnego rodzaju mleczka, czy płyny dwufazowe z Garniera, Ziaji czy Sephory powodowały u mnie mniejsze lub większe podrażnienia oczu.
Zastanawiałam się czy tak musi być i gdy już prawie pogodziłam się z myślą, że czerwone i ropiejące oczy są nie do uniknięcia trafiłam w listopadzie w Rossmannie na Gentle eye makeup remover, delikatny płyn do demakijażu oczu firmy Bourjois.
Ma konsystencję jasnozielonej wody. Nasączony wacik przykładamy do oka na chwilkę i następnie w dwóch pociągnięciach zmywamy tusz i cienie. Gdy produkt przypadkiem dostanie się do oka zupełnie tego nie odczuwamy, nawet chlorowana woda jest bardziej nieprzyjemna.
Butelka wystarcza na ok.2 miesiące i kosztuje ok.17zł, ale często bywa np.w Rossmannie w promocji za 13zł (ja tydzień temu w takiej cenie dopadłam moją drugą butelkę, ale nie wiem czy ta promocja trwa nadal).
Jeśli chodzi o zapewnienia producenta, że płyn ten usuwa opuchliznę i cienie pod oczami to niczego takiego nie zauważyłam, ale powiedzmy, że nie wymagam takiego działania od kosmetyku, który ma bardzo krótki kontakt ze skórą. Co do przydatności dla osób noszących soczewki trudno mi się wypowiedzieć, bo sama ich nie noszę i nie planuję nosić.
Nie rozumiem również rady producenta by najpierw przyłożyć wacik, a potem spłukać nie przecierając, bo uważam, że taka metoda nie zmyje tuszu, który nałożony jest na spodnią stronę górnych rzęs przy samej ich nasadzie, ale powiedzmy, że nie szczególnie zawracałam sobie tym głowę i używałam go również na otwartym oku i bez spłukiwania.
Ponadto bardzo często zdarzało mi się zmywać nim również makijaż twarzy i też świetnie sobie radzi, bo przecież jak coś jest dobre dla oka to policzkom nie zaszkodzi.
Podsumowując moim zdaniem ten produkt jest świetny, gorąco polecam, a na mnie czeka już druga butelka.
A jakie są Wasze ulubione produkty do demakijażu?
Tagi: kosmetyki do pielęgnacji, makijaż, twarz
Ja miałam micel ale u mnie skończył się w ekspresowym tempie, nie zachwycił mnie … Teraz używam Balea i jestem też średnio zadowolona : )
Muszę koniecznie wypróbować, moje oczy ostatnio są bardzo wrażliwe.
no no brzmi ciekawie 🙂
Ja mam płyn micelarny z tej firmy, pokazywałam go w zakupach stycznia, ale dopiero zaczęłam używać. Wcześniej miałam ziaje, normalną i dwufazową i było ok 🙂
Widzę nowe logo 😀
A kiedyś wszystko dało się zmyć mydłem…
mnie bolały oczy po ziaji dwufazowej i długo ją męczyłam, choć dwufazowy garnier był jeszcze gorszy, łącznie z szybko zepsutą zakrętką, a co do nowości to owszem logo, baner, a przede wszystkim nowy adresik 😀 czyli moimzdaniem.be mam nadzieję, że będzie działał, bo o 15 miał humory i odmówił współpracy, ale teraz chyba jest ok
szarym 😀
u mnie niepodzielnie rządzi dwufazowy l'oreal. nie podrażnia mi oczu i ogólnie jest w trąbkę, gdyby nie to, że kosztuje zazwyczaj w granicach dwóch dych.
uzywam 2fazy z bielendy lub mleczka z garniera… 😉
nigdy nie miałam tego płynu, ale chyba wypróbuję bo mam strasznie wrażliwe oczy 😉
To ja z moimi wrażliwymi oczami nawet nie startuje do tego produktu.
dlaczego?
Miałam dwufazówkę z Bourjois i bardzo ją lubiłam. Był to jeden z najlepszych płynów do demakijażu jakie miałam.
ja nie przepadam za dwufazówkami, ale produkty tej firmy bardzo przypadły mi do gustu, zachwycona jestem chusteczkami do demakijażu