Anna Turek

Rossmann, sprawdź czy kosmetyk ma plombę, pracownicy używają szminek!!!

to nie jest zdjęcie opisywanego przeze mnie sklepu, zdjęcie przedstawia Rossmann w Pradze https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Rossmann-shop_in_Prague,_2012.JPG

Trwa obecnie w Rossmannie kolejny tydzień promocji -49% i teraz możemy po okazyjnej cenie nabyć szminki oraz lakiery do paznokci. Zanim jednak pojawią się posty o tym co kupiłam, i co myślę o danym produkcie chciałabym poruszyć inną kwestię.




Wszystkie, albo przynajmniej większość z nas wie, że testerami w takich drogeriach jak Rossmann lepiej się nie malować, ponieważ nigdy nie wiadomo czym można się zarazić. Często też owe testery wyglądają wręcz tragicznie, roztopione szminki, pokruszone pudry itd.


Niemniej jednak po to jest tester, aby sprawdzić np.kolor kosmetyku na dłoni. Niestety wiele osób zamiast użyć do tego testera otwiera produkty stojące głębiej na regale, zrywając plomby i wkładając wszędzie brudne łapska.

Wczoraj stałam w pewnym Rossmannie w Świętochłowicach i zastanawiałam się jaki kolor szminki Bourjois Roige Edition Velvet najlepiej do mnie pasuje. Sprawdziłam na dłoni dwa testery i wybrałam odcień 07 Nude-ist. Niestety oprócz testera znalazłam tylko jedno opakowanie, które było wcześniej przez kogoś otwierane. Podeszłam więc do ekspedientki i pokazując jej tester i otwarte opakowanie zapytałam czy mają może jakieś nie otwarte. W tym momencie Pani wyrwała mi z ręki szminkę, która nie była testerem pomazała nią sobie po ręce, oddała mi i stwierdziła, że mają tylko to co jest wystawione, a to że opakowania są pootwierane to wszystko wina klientów. Mnie zamurowało i nie wiedziałam co powiedzieć, a pracownica dalej ciągnęła, że tych klientów to się nie upilnuje bo przecież trzeba by stać przy tym regale cały czas. W zasadzie miałam ochotę odpowiedzieć jej, że może powinna tam stać bo chyba na tym polega jej praca, jednak stwierdziłam, że pewnie nie zrozumie, więc wyszłam ze sklepu.

Rozumiem, że pracownicy w Rossmannie może nie zarabiają kokosów, mają dużo obowiązków i nie są w stanie upilnować każdego klienta (choć oprócz mnie były tam 3 osoby, więc to chyba nie takie trudne). Jednak to, że sami pracownicy nie rozróżniają co jest testerem a co nie i mażą sobie po rękach produktami do sprzedaży jest moim zdaniem poniżej wszelkiej krytyki. 

Sieć Rossmann całkiem lubię i chyba nie przestanę tam robić zakupów, jednak sklep w Świętochłowicach będę omijać szerokim łukiem. Szkoda, bo mają tam szafę Bourjois, a w wielu Rossmannach już ich nie ma. 

Tagi: , , ,

11 Odpowiedzi do “Rossmann, sprawdź czy kosmetyk ma plombę, pracownicy używają szminek!!!”

  1. Marteczka Ka pisze:

    Ja miałam tak z tuszem. Pytam o rodzaj spiralki a mądra pani otwiera produkt do sprzedaży wyjmuje szczoteczke, pompujac przy okazji kilka razy góra i dół. Zatkało mnie i zapytałam czy tak robi z każdym tuszem bo takim razie nie dziwe sie ze każdy mi sie po 2 tyg osypuje. Pani patrzyła na mnie jak na kosmitka i nie rumianą o co mi chodzi….

  2. Anonimowy pisze:

    Ja dzisiaj byłam świadkiem jak ekspedientka otwierała lakiery i mazała klientce. I nie byly to testery. M A S A K R A

  3. monia pisze:

    Ale to nie tylko Rossmann to samo jest i w innych drogeriach np Hebe czy Naturze. Jedynie chyba można liczyć na normalne kosmetyki w Douglasie czy Sephorze tam tego pilnują a tańsze sieciówki jakoś tak już mają.

  4. make-up-land pisze:

    to fakt, ja żeby znaleźć szminkę dopiero 7 miałam niepogryzioną, a reszta zmazana, ułamana. no i weź w ciemno 🙁

  5. make-up-land pisze:

    ps. nie mogę Cię obserwować, nie wiesz może dlaczego? 🙁

  6. elaree pisze:

    Niestety to prawda o czym piszesz i nie tylko w Świętochłowicach :/ szukałam dziś szminki i chyba wszystkie z tych które były do sprzedaży były otwierane, macane, rozlane, upaprane itd :/ Tydzień temu kupiłam cień, który teoretycznie był zaplombowany a po otwarciu okazało się że ktoś tam palucha wsadził. na szminkach nie ma żadnych zabezpieczeń więc takie zachowania tym bardziej uchodzą za "dozwolone" :/

  7. Nie mam pojęcia, jesteś pierwszą osobą, która zgłasza taki problem:( ale w takim razie zapraszam Cię do polubienia fanpage bloga na facebook, tam zamieszczam informację o nowych postach, nowych filmach i nie tylko;)))

  8. margaritess pisze:

    Mam bardzo podobne spostrzeżenie… Kilka dni temu właśnie na tej promocji chciałam kupić szminkę z Wibo. Owszem, były testery, ale tak okropnie wyglądały, że pomyślałam, że zasugeruje się kolorem na opakowaniu. Wzięłam jedną z szminek i się przeraziłam, bo była cała roztopiona i brudna… Nie dość, że luzie otwierają kosmetyki, to jeszcze cały kosmetyk jest później brudny. Pominę już fakt, że w tych szafach kolorówki jest tak gorąco, że te otwarte szminki same się topią…

  9. Zmrożona pisze:

    dlatego ja podchodzę do tych promocji w Rossmannie z dużym dystansem; jeśli bardzo jakiś produkt chcę to wolę zakupić go z 20% obniżką w Hebe (o takie nie trudno) niż bić się o napakowany bakteriami produkt w Rossmannie; w Hebe i innych mniejszych drogeriach potrafią zadbać o to aby klientki próbowały produkty w testerach a ekspedientki R zawsze się tłumaczą, że nie są w stanie a chyba to należy też do ich obowiązków (??)
    ja w swoim Rosku kupiłam tylko tusz i to dlatego, że na moich oczach ekspedientka dokładała nowe – nieotwierane produkty do szaf

  10. Anonimowy pisze:

    jeśli producent sam nie zaplombuje kosmetyków , nikt inny nie może tego robić bez pozwolenia, każda z nas jest klientką i z tych co piszecie założę się że nie jedna z Was używała produktów których nie powinna, bo trudno jest spojrzeć czy jest to tester czy nie

  11. InteriorsPL pisze:

    Brrrr…. nie tylko Rossmann ma ten problem 😀 Wielokrotnie się z tym spotkałam i generalnie nauczyłam się nie kupować kosmetyków z takich sklepów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

*

*