Topper z essence 11 disco disco w duecie z czerwienią
Dziś chciałam Wam zaprezentować prosty manicure z moim drugim topperem z essence.
Topper ten w kolorze 11 disco disco był w zasadzie moim pierwszym z tej serii, kupiłam go chyba na początku września.
Utrzymuje się na paznokciach bardzo długo, pierwsze zdobienie nim wykonane testowałam na wakacjach, wytrzymał dwa pakowania (wtedy najbardziej cierpią moje paznokcie) i tydzień biegania po Rzymie.
Kolorem bazowym jest Rimmel numer 315
Ma tendencję do nakładania się grubą warstwą co utrudnia wysychanie, ale z pomocą przychodzi Essie good to go. W celu ochrony paznokci użyłam bazy z inglota.
A czy Wy macie jakiś ulubiony topper?
Tagi: kosmetyki kolorowe, manicure
Jeszcze nie znalazłam ulubionego topu. A czerwień na paznokciach zawsze wygląda elegancko. ten kolor jest ponadczasowy i za to go lubię 😉
Zgadzam się z Tobą czerwień jest zawsze ok;) Ponadto jest bardzo lubiana przez mężczyzn, choć jest teoria która głosi, że czerwień lubią podrywacze, a porządni faceci wolą stonowane kolory (lub stapiające się ze strojem).