Poduszka do spania w podróży
Uwielbiam podróże, uwielbiam spać w podróży. Mało tego, uwielbiam podróże autokarem. Jest to dziś mało popularne, większość osób woli latać samolotami. Jednak ja po czerwcowych przebojach w Londynie znienawidziłam lotniska.
Aby podróż autokarowa przebiegała miło i przyjemnie warto zabrać ze sobą kilka rzeczy. Numerem jeden na tej liście jest poduszka. Zwłaszcza dla takiego śpiocha jak ja, który średnio po 10 minutach jazdy zasypia, bez względu na porę dnia czy nocy.
Poduszki przerobiłam różne, zwykłe jaśki, dmuchane rożki, ale z każdą z takich poduszek było coś nie tak. Jasiek przyłożony do szyby ciągle mi odjeżdżał w dół. Rożek z Samsonite ma bardzo ostre zgrzewy, które drapią w szyję, poza tym od spania na nim bardzo boli mnie szyja i generalnie nie wiem kto to wymyślił, bo wynalazek jest do bani.
Moje obecne poduszki znalazłam zupełnym przypadkiem jakieś 3 czy 4 lata temu w Auchan na dziale samochodowym, gdy szukałam sreberka odbijającego słońce do samochodu. Sreberka nie znalazłam, ale w poduszkach zakochałam się od pierwszego wejrzenia.
Jedna poduszka jest wyprofilowana idealnie pod krzyż, posiada też gumkę aby przyczepić ją do fotela, jednak ja jej nie używam bo jest za krótka i niepotrzebna. Gdy bolą mnie plecy korzystam z niej również w domu.
Druga poduszka, która wzbudza zainteresowanie na każdym wyjeździe, służy do spania na szybie. Posiada bardzo mocne przyssawki, które utrzymują bezwładną spadającą głowę. Można ją również przymocować do zagłówka bo też posiada gumę z tyłu.
Obie poduszki pokryte są szarym bardzo miłym w dotyku materiałem, który ani się nie brudzi, ani nie mechaci. A co najważniejsze wykonane są z termoaktywnej pianki, która pod wpływem ciepła dostosowuje się do kształtu naszego ciała.
Po tylu latach i 10 lub 15 wyjazdach nie zmieniły swoich właściwości, kształtu, ani koloru. Jedyna zmiana to odbarwienie się przyssawek na brązowo z nieznanych mi przyczyn, ale nie wpływa to w żaden sposób na ich przyczepność.
Poduszki kosztowały ok. 45zł za sztukę (nie stanowią kompletu, kupuje się je na sztuki), ale uważam, że są warte tych pieniędzy. Dziś nie wyobrażam sobie podróży bez nich.
Tagi: podróże, styl życia
Ja podróżuję przede wszystkim samochodem, głównie jako kierowca, więc o spaniu w trakcie jazdy mogę zapomnieć. Ale wynalazek faktycznie ciekawy, zwłaszcza ta poducha na szybę.
O nie podróże autokarem to coś, czego nie lubię za to lubię pociągi 🙂
P.S. Do zobaczenia na Jesiennej Herbatce 🙂
Fajny taki patencik.
ale świetna ta poduszka na szybę! nigdy jeszcze takiej nie widziałam, ktoś miał dobry pomysł 🙂