Suche włosy, czy uratuje je mus głęboko nawilżający Pantene Pro-V?
Posiadam suche włosy, które mają tendencję do sterczenia jak druty. Różnymi sposobami usiłuję je nawilżyć i sprawić by były bardziej miękkie. Jedne produkty działają lepiej inne gorzej.
Gdy usłyszałam o musie głęboko nawilżającym marki Pantene Pro-Vstwierdziłam, że to coś idealnie dla mnie. Kupiłam go ponad miesiąc temu w Rossmannie za ok.20zł. Miałam wielkie nadzieje na cud i efekt WOW, niestety na nadziei się skończyło.
Produkt ma konsystencję przypominającą surową masę bezową, a nie piankę do włosów, jest gęsty i mokry. Niestety bardzo utrudnia to jego nakładanie na włosy. Mus rozprowadza się nierówno. Nawet przy nałożeniu niewielkiej ilości na wilgotne włosy po ich przeczesaniu duża część zostaje na grzebieniu. Ta część musu, która jednak pozostanie na włosach ma tendencję do tworzenia strąków.
Natomiast włosy w całej swej masie nie są ani odrobinę nawilżone czy bardziej miękkie. Mam również wrażenie, że przez swą mokrą formułę produkt ten utrudnia wysychanie włosów, po jego zastosowaniu suszenie trwa znacznie dłużej.
Aplikator jest identyczny jak w bitej śmietanie w sprayu. Producent nic o tym nie wspomina, ale uważam, że dobrze jest go umyć po aplikacji, aby zaschnięty produkt go nie zatkał.
Podsumowując przeżyłam spore rozczarowanie i po raz kolejny mam nauczkę, że nie warto wierzyć reklamom. A jeśli chodzi o nawilżenie i zmiękczenie suchych włosów, z produktów stosowanych po myciu na wilgotne włosy, dużo lepiej sprawdzają się wszelkiego rodzaju jedwabie do włosów.
Tagi: kosmetyki do pielęgnacji, włosy
Ja do nawilżenia polecam płukankę lianą po każdym myciu (włoski mega miękkie i ładnie wygładzone, a gdy dodam kilka kropel cytryny to jeszcze pieknie błyszczą:)). No i maska Gloria z drożdżami piwnymi świetnie na mnie działa oraz oleje, oleje, oleje.:)
tej lnianej płukanki muszę kiedyś spróbować, wszyscy tak zachwalają;) ale co do olejowania jestem bardzo sceptycznie nastawiona, za dużo roboty jak dla mnie
Ja nawilżyłam ostatnio bardzo przesuszone farbowaniem i rozjaśnianiem włosy. Używam szamponu Nivea do włosów długich, odżywki z Garniera tej nowej pomarańczowej (efekt u mnie jest WOW, zupełnie jak na reklamie) i maski z proteinami mlecznymi Kallos. Oprócz tego płuczę włosy sokiem z aloesu i efekt po 2 tygodniach jest piorunujący, jakbym nigdy nie rozjaśniała i nie farbowała!
Zawsze możesz dodać np. łyżeczkę oleju do maski i nałożyć przed myciem, a później delikatny szampon. U mnie też fajnie się sprawdza, szczególnie jeśli sama maska mało co robi na włosach.:)
Ogóle to dobre produkty nie potrzebują reklam.