Przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia nabierają coraz większego tempa. Jedni rzucają się w wir porządków, inni nerwowo biegają po sklepach. Każdy ma milion spraw do załatwienia, a czas ucieka z zawrotną prędkością.

Na Wigilijnym stole muszą znaleźć się takie tradycyjne potrawy jak karp pieczony, uszka z grzybami, kapusta z grochem czy kompot z suszu. Według tradycji potraw powinno być dwanaście. Jeśli jednak brakuje nam nieco do tej liczby, a siły na kuchenne wygibasy coraz mniej proponuję przygotować łatwą i smaczną sałatkę. 

Mnie danie jakim jest sałatka w żaden sposób nie kojarzy się z Wigilijnym stołem. Jednak moje koleżanki z pracy bardzo prosiły mnie o jakiś przepis na sałatkę. Podjęłam więc wyzwanie i rozpoczęłam poszukiwania. Jak Wigilia to ryby, jak sałatka to śledź lub tuńczyk, tuńczyka nie lubię, więc został śledź. Przepisów znalazłam sporo, ale większość została zdyskwalifikowana z powodu zawartości składników uznanych przeze mnie za niejadalne:D Eliminacje przeszły dwa przepisy. Wykonałam, uznałam za proste. Zjadłam, uznałam za smaczne. Dlatego dziś czas na pierwszy z dwóch przepisów. Drugi jutro wieczorem.

Potrzebne będą:

Przygotowanie:

Filety śledziowe moczymy w zimnej wodzie ok.3 godziny. Osuszamy i kroimy w poprzek, w paski. Pora kroimy w półkrążki. Jabłko obieramy i ścieramy na tarce o dużych oczkach, następnie skrapiamy sokiem z cytryny, aby nie ciemniało. Wszystko wrzucamy do miski, dodajemy fasolkę, majonez, sól, pieprz do smaku i mieszamy. Wstawiamy na min. pół godziny do lodówki, aby składniki się przegryzły i gotowe.